Na portalach typu Facebook czy Ask.fm widzę posty i odpowiedzi o filmie czy książce "Gwiazd naszych wina".
Co prawda uwielbiam tą książkę, ale przyznam się, że gdyby nie powstałby film to pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi (chociaż czytałam inną książkę Greena).
Filmu jeszcze nie oglądałam ponieważ czekam na właściwy moment kiedy będę mogła go oglądnąć z Martyną. Jakoś wytrzymam.
Nie mam za bardzo czasu aby dodawać dalszy ciąg opowiadania. W poniedziałek niestety do szkoły czyli ciąg dalszy szarej rzeczywistości...
Mam nadzieję, że w czasie roku szkolnego będę miała czas coś pisać i rysować, bo poza Gimnazjum chodzę jeszcze do Szkoły Muzycznej. Na II stopniu już nie jest tak łatwo, bo przekonałam się już o tym przez  ostatnie miesiące nauki.
To by było na tyle. Miłego weekendu!

Przez dłuższy czas nie dodawałam postów, ale pisałam troszeczkę opowiadania (w zakładce "OPOWIADANIA" oczywiście). Mam nadzieję, że się podoba. Za niedługo wstawię następny rozdział.
Na razie nie będę dodawać żadnych postów (dopiero jak przeczytam nowe książki to napiszę ich recenzje). 

Pozdrawiam :)

Kurczę.. Zniszczyłam sobie trochę tym filmem książkę. Będę już wiedzieć co się stanie i będzie, ale musiałam go oglądnąć! Jest wspaniały, a na dodatek grają tam super aktorzy. Co prawda nie za bardzo przepadam za Lily Collins, ale jest Jamie Campbell :)

Simon, Isabelle, Alec, Jace i Clary z dedykacją dla Martyny <3

Narysowałam bardzo znany art z IŚ :)
Trochę mi nie wyszedł, bo malowałam zwykłymi, grubymi kredkami. Ale grunt, że jest!

Dziś leniuchujemy, czytamy i rysujemy :)
Właśnie zastanawiam się co narysować.
Na dworze słoneczko świeci, aż chce się iść popływać nad rzeką! Ale na dziś mam zupełnie inne plany. Zastanawiam się też jakie książki by kupić. Chciałabym jakieś dodatki, specjalny materiał do tych, które już przeczytałam. Może znajdę coś później w internecie. Teraz rozkoszuje się chwilą :D

Oglądałam dzisiaj (znowu :D) "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa".
Niektórzy ludzie myślą, że jest to nudny film, że ma słabą fabułę. Ja myślę całkiem odwrotnie. Po raz kolejny miałam "ciary", w niektórych momentach doszukiwałam się sensu i wychwytywałam niuanse. Z trudem powstrzymywałam łzy.. Naprawdę :) Nie wiem co mnie tak na niego wzięło :D Myślę, że trzeba dorosnąć do tego filmu (jak i najgenialniejszej książki, z której płynie wiele emocji) żeby wiedzieć jaki ma przekaz. Nie jest to tylko lektura dla dzieci, można ją przeczytać w każdym wieku, a i tak cieszy ;)                             
C. S. Lewis jest genialnym pisarzem. Myślę, że mogę nazywać Go moim autorytetem.

A co do postaci to moją ulubioną jest Edmund Pevensie, ale uwielbiam też lwa Aslana. Odgrywa On ważną rolę w całej powieści.

Kolejny długi dzień wakacji..
Wczoraj przeczytałam parę kartek "Dary Aniołów: Miasto Kości". Muszę przyznać, że jest to wspaniała książka.

Jakoby Martyna dołączyła mojego bloga do jednego ze Swoich postów, to ja też ją zareklamuję (jeśli można tak powiedzieć).

Miłego dnia i niech los zawsze Wam sprzyja! :*